We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Ekshibicjonizm

by Mateusz Tomczak

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      10 PLN  or more

     

1.
DDA 04:01
Kolejny chłodny powrót do domu Z jeszcze chłodniejszego miejsca Nie mówiąc o tym nikomu Przeczuwałem co mnie czeka Niepokój spadł na mnie z nieba Mijając portiernię do mnie dotarło Byłem pewien co mnie czeka Czułem z daleka Miałem plan Uratować cały świat Lecz nie zbawię wszystkich sam Miałem plan Uratować cały świat Lecz nie zbawię wszystkich sam To syndrom dda Wielki plan Perfekcjonizm liczy czas Może lepiej byłoby dziś odejść Tak trudno być mi dla was miłym Choć z miłości przyszedłem na świat To przypadki zawiniły Dorośli twierdzą że ja mówiąc "zrób coś raz choć na poważnie I nie traktuj się poważniе Będzie lepiej gdy już zaśniеsz" Czy na pewno? No właśnie Miałem plan Uratować cały świat Lecz nie zbawię wszystkich sam Miałem plan Uratować cały świat Lecz nie zbawię wszystkich sam To syndrom dda Wielki plan Perfekcjonizm liczy czas Kończę dziś 20 lat Może lepiej byłoby dziś odejść Miałem plan Uratować cały świat Lecz nie zbawię wszystkich sam To syndrom dda Wielki plan Perfekcjonizm liczy czas Może lepiej byłoby dziś odejść (kończę dziś 20 lat) Proszę napisz jeśli chcesz mnie poznać Bo może lepiej byłoby dziś zostać
2.
Czy wyglądasz tak samo jak na zdjęciach? Wiesz że to zależy od fotografa i ujęcia Jednak świetnie radzisz sobie sama Opowiadasz wprost w obiektyw O tym jak chcesz być widziana O tym jak cię widzi świat Widok prawie jak w lustrze lecz inny Zatrzymujesz dobre chwile Całkiem zwinnie pozorujesz miny Świetnie radzisz sobie sama Opowiadasz wprost w obiektyw O tym jak chcesz być widziana O tym jak cię widzę ja Mijamy się z prawdą Mijamy się z pięknem Rozpraw się ze swoją traumą Zanim staniesz się pozerem Mijamy się z prawdą Mijamy się z pięknem Rozpraw się ze swoją traumą Nie wyglądam dziś jak na fotografii Zwłaszcza tej po której zobaczeniu Marzysz o czymś między nami Nie poradzę sobie dziś bez ciebie Proszę powiedz mi czy dobrze wyszło Nie wiеm kim już jestem serio niе wiem Z własnym ego nam się mierzyć przyszło Mijamy się z prawdą Mijamy się z pięknem Rozpraw się ze swoją traumą Zanim staniesz się pozerem Mijamy się z prawdą Mijamy się z pięknem Proszę uwierz mi że warto
3.
Chciałbym ci podziękować Dziś z całego serca Jak dobrze że tu jesteś Robisz tak wiele Jesteś bardzo silna Chciałbym cię uratować Nie mogę oprzeć się temu spojrzeniu I nie chcę odpuścić myśli o dzieleniu Się z tobą moimi marzeniami Jesteś w dobrych rękach Wiem że zachowuję się czasem biernie I moje spojrzenie bywa niewygodne Lecz dam ci więcej przestrzeni Niż dostałaś kiedykolwiek Nie bój się ciężkich drzwi Do mojego serca i moich myśli Wbrew pozorom one zawsze są otwarte Jeśli istnieje ratunek To leży właśnie obok Więc nie przymykaj powiek Kiedy w nocy łka nerwowo Nie mogę powstrzymać się od płaczu Gdy leżę na twoich kolanach Zrób co pragniesz bo i tak Jestem w dobrych rękach Wiem że zachowuję się czasem biernie I moje spojrzenie bywa niewygodne Lecz dam ci więcej przestrzeni Niż dostałaś kiedykolwiek Nie bój się ciężkich drzwi Do mojego serca i moich myśli Wbrew pozorom one zawsze są otwarte Wiem że zachowuję się czasem biernie I moje spojrzenie bywa niewygodne Lecz dam ci więcej przestrzeni Niż dostałaś kiedykolwiek Nie bój się ciężkich drzwi Do mojego serca i moich myśli Wbrew pozorom one zawsze są otwarte
4.
Czemu 05:50
Czemu miłość rodzi zazdrość Czemu piękno wzbudza złość Czemu gdy przychodzę do was Po godzinie mam już dość Momenty wielkiej wiary w siebie Kiedy powinienem spać Bycie drogi waszej celem Przekonuje mnie by dać Z siebie wszystko Być przy was blisko Na coś przydać się waszym zmysłom Ulżyć sobie przy okazji znajdź odbicie w mej fantazji I wciąż nie rozumiem co robię źle A jednak próbuję poświęcać się Czemu miłość rodzi zazdrość Czemu piękno wzbudza złość Czemu gdy przychodzę do was Po godzinie mam już dość Czemu jestem na tym świecie Czemu kochasz bardziej go Czy naprawdę nikt nie widzi Ile we mnie dobrego? Czemu jestem na tym świecie Czemu kochasz bardziej ją Czemu każdy widzi tylko Jak fałszywi inni są?
5.
Samobójca 03:52
Budzisz się wsród dzikich ludzi Wiesz że nic nie sprzyja Dobrze wiesz bo czujesz jak Lęk wypełnia cię Ktoś chciał zadźgać cię na śmierć Mówiąc "mylisz się" Z kieszeni wyleciał mu nóż Który zawsze przy sobie miał Bo tak bardzo bał się że Ktoś przyłapie go Pomimo że rozumiesz to Dziś zginiesz z jego ręki Już wiesz co czuje samobójca Już wiesz jak to jest Rodzić się wśród wielu ludzi Którzy nie chcą widzieć łez Ktoś chciał zadźgać cię na śmierć Mówiąc "mylisz się" Z kieszeni wyleciał mu nóż Który zawsze przy sobie miał Bo tak bardzo bał się że Ktoś przyłapie go Pomimo że rozumiesz to Dziś zginiesz z jego ręki Wiem jak często myślisz że Masz najmniej słuszności Alе pomyśl czy nie warto jednak nie obwiniać się W końcu czasu niе wybrałeś miejsca również nie Ktoś chciał zadźgać mnie na śmierć Mówiąc "mylisz się" Z kieszeni wyleciał mu nóż Który zawsze przy sobie miał Bo tak bardzo bał się że Ktoś przyłapie go Pomimo że rozumiem to Wczoraj śniło mi się że Już nie boisz się Jednak zginę Z twojej ręki
6.
Nie każdy powinien być rodzicem Lecz widzę że większość się na to kusi Problem odwieczny czy chłopiec jest bezpieczny W ramionach matki co go dusi Nie gra na siłę bo tej siły nie ma I przed oczami ma dylemat Toksyczne związki czy może ucieczka Samotność bywa skuteczna Wiara w wybór to wyparcie Tego z czym nie wiesz jak masz się mierzyć Więc opluwasz mnie otwarcie Nie wiem jak mam ci uwierzyć Brak ufności nie widzisz wartości Tego co uznajesz za nadbagaż Więc jak możesz czuć smak miłości Skoro nigdy nie upadasz Nie każdy powinien być rodzicem Bo nie każdy ma szansę sobie ze sobą radzić Łamiesz mi kości zazdroszcząc młodości Podświadomiе chcesz mnie jej pozbawić Ja wiеm że według ciebie to nie twoja wina Bo w zasadzie jest niczyja Lecz gdzieś leży przyczyna Strachu przed powrotem do domu Synku nie mów o tym nikomu Wiara w wybór to wyparcie Tego z czym nie wiesz jak masz się mierzyć Więc opluwasz mnie otwarcie Nie wiem jak mam ci uwierzyć Brak ufności nie widzisz wartości Tego co w swym sercu wciąż ukrywasz Więc jak możesz znać me słabości Skoro we wszystkim wygrywasz Brak ufności brak empatii Nigdy mnie naprawdę nie poznałeś Opuściłeś mnie na starcie Szansę mam dziś na otwarcie Nie dla winy nie dla żalu Nie myśl że chcę cię tym prowokować Jednak teraz muszę pomału Jakoś się podreperować
7.
Rzadko mam odwagę Spojrzeć na siebie przy kimś I tak naprawdę Myślę że się mylisz Bo jestem bardzo słaby Kiedy jestem nagi Nikt mnie wtedy nie chce Gdy trzeba mi uwagi Wiecznie mam tę dziurę Nie do wypełnienia Twe komplementy przezroczyste Pomimo pragnienia Sam już nie wiem czego chcę A czego mi potrzeba Na szczęście mam marzenia Wstydzę się że się wstydzę I boję się że będę się bać Wstydzę się że chcę cię widzieć Potrzebuję byś napluła mi w twarz Potrzebuję cię uwierz mi Wstydzę się że się wstydzę I boję się że będę się bać Wstydzę się że chcę cię widziеć Potrzebuję byś napluła mi w twarz Potrzebuję cię uwierz mi Szukam idеałów I idealny chcę być Ściga mnie świadomość Że mogę się mylić Nie umiem dyskutować Chcę tylko czuć twój podziw Choć wiem że z zasadami świata Się to nie godzi Na szczęście mam marzenia Wstydzę się że się wstydzę I boję się że będę się bać Wstydzę się że chcę cię widzieć Potrzebuję byś napluła mi w twarz Potrzebuję cię uwierz mi Wstydzę się że się wstydzę I boję się że będę się bać Wstydzę się że chcę cię widzieć Potrzebuję byś napluła mi w twarz Potrzebuję cię uwierz mi Potrzebuję byś napluła mi w twarz Potrzebuję cię uwierz mi
8.
Mam czas Mam czas Po mojej stronie pierwszy raz Dopóki będę trzymać Wasze słowa na dystans Mam czas I wiem Że czasem lepiej jest Nie wiedzieć i się przyznać Niż innych wykorzystać Jak dobrze że nie wiem jak to jest Nie chcę nigdy w pełni was zrozumieć Przechodzę cierpliwości test Bo wolę uczyć się czego niż coś umieć Do wszystkiego jest jedna droga Więc pozwól mi ją pokonać We własnym tempie Mam czas Mam czas I bardzo dobrze mi Bo nie wiem czym jest sława Mam na to pozostałe lata Mam czas Bo wiem Że nic nie goni mnie I nie wszystkie marzenia Są w głowie by je spełniać dosłownie Jak dobrze że nie wiem jak to jest Nie chcę nigdy w pełni was zrozumieć Przechodzę cierpliwości test Bo wolę uczyć się czego niż coś umieć Do wszystkiego jest jedna droga Więc pozwól mi ją pokonać We własnym tempie Jeszcze tyle jest tajemnic co Pozwolą nam znów cieszyć się Jeszcze tyle warstw miłości do Odkrycia nam pozostało Jeszcze tyle jest tajemnic co Pozwolą nam znów z życia brać Jeszcze tyle możliwości by Zobaczyć co się może stać Jeszcze tyle możliwości by Zobaczyć co się może stać

about

Muzyka, słowa, produkcja, wokale, miks - Mateusz Tomczak
Wiolonczela w utworze „Czemu” - Sofie Balazy

Dziękuję mojej dziewczynie Natalii, mojemu tacie, Borysowi, Anatolowi, wszystkim osobom jakkolwiek zaangażowanym w ten album i wszystkim którzy współtworzyli ze mną wszelkie koncerty i wydarzenia.
Album dedykuję młodym ludziom, którzy od samego początku życia muszą znosić cierpienie generowane przez rzeczy, które w teorii powinny im sprzyjać. A także wszystkim walczącym z zaburzeniami psychicznymi i tym którzy się już poddali.

credits

released October 6, 2023

license

all rights reserved

tags

about

enjoy life Warsaw, Poland

contact / help

Contact enjoy life

Streaming and
Download help

Redeem code

Report this album or account

If you like Ekshibicjonizm, you may also like: